Tłusty Czwartek zbliża się wielkimi krokami. Nie jestem fanką pączków i jem je właściwie tylko w Tłusty Czwartek, a nawet wtedy nie przepadam za tymi z cukierni, choć próbowałam już wielu. Zatem nie pozostaje mi nic innego jak zrobić własne - w tym roku malutkie z dziurką.
Potrzebne składniki:
- 30g świeżych drożdży
- 100ml ciepłej wody
- 80g cukru
- 400g mąki pszennej
- szczypta soli
- 2 jajka
- 80g masła
- olej do smażenia
- cukier puder do posypania
Drożdże rozpuszczamy w wodzie, dodajemy cukier, dokładnie mieszamy i odstawiamy na około 15 minut.
Mieszamy mąkę, sól, jajko i masło, a po upływie 15 minut dodajemy zaczyn. Dokładnie zagniatamy ciasto i odkładamy je na około 1 godz. w ciepłe miejsce, przykrywając wilgotną ściereczką.
Kiedy ciasto już wyrosło, zagniatamy je i formujemy wałeczek, z którego odcinamy równe kawałki. Z tych kawałków formujemy pączki i robimy w nich spora dziurkę. Odkładamy je na papier do pieczenia i pozostawiamy do wyrośnięcia jeszcze na 20 minut, przykrywając znów ściereczką. (moje nigdy nie wychodzą takie równiutkie i ładne jak w książkach i gazetach, ale smaczne - owszem :)
Następnie rozgrzewamy w garnku olej i smażymy pączki z obu stron na złoto.
Odsączamy z nadmiaru tłuszczu i posypujemy cukrem pudrem.
No i nie pozostaje nam nic innego, jak tylko zaparzyć kawkę i świętować!
Domowym pączkom naprawdę nie dorównają żadne inne!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz