SPAGHETTI 'MORZA I GÓRY'
Czyli po prostu spaghetti z grzybami leśnymi i kalmarami. Propozycja nie do odrzucenia dla miłośników grzybów (ja!) i owoców morza (też ja!). Przepis z włoskiego regionu Marche - przecudnego miejsca o fantastycznej kuchni i krajobrazach nie mniej pięknych niż w słynnej Toskanii, a o zdecydowanie mniej przytłaczającej ilości zwiedzających (no może za wyjątkiem Loretto).
Przygotowanie jest dziecinnie proste, a i składniki nie trudno znaleźć w sklepach (chociaż wiadomo, że jak samemu nazbiera się grzybów to jakoś tak lepiej smakują :)
A zatem, żeby nie przeciągać, bo głodni się zapewne niecierpliwią, zacznijmy od składników:
Przygotowanie jest dziecinnie proste, a i składniki nie trudno znaleźć w sklepach (chociaż wiadomo, że jak samemu nazbiera się grzybów to jakoś tak lepiej smakują :)
A zatem, żeby nie przeciągać, bo głodni się zapewne niecierpliwią, zacznijmy od składników:
- 400g spaghetti
- 3 ząbki czosnku, drobniutko posiekane
- kawałek papryczki chilli, posiekany
- pęczek pietruszki, drobno posiekany
- szklanka białego wina
- 400g kalmarów, pokrojonych (mogą być mrożone, ale trzeba je wcześniej rozmrozić)
- 400g świeżych grzybów, pokrojonych (tak samo jak z kalmarami - mogą być rozmrożone)
- 400g pomidorków koktajlowych, przekrojonych na pół
- oliwa
- sól
- pieprz
dodajemy kalmary i grzyby i smażymy aż zmienią kolor.
Wlewamy wino, jak odparuje dodajemy pomidorki i dusimy na dużym ogniu aż pomidorki lekko zmiękną i wypuszczą trochę soku. Doprawiamy i odstawiamy.
Makaron gotujemy „al. dente” (czyli nie rozgotowujemy :) w dużej ilości dobrze osolonej wody, odcedzamy i w garnku mieszamy z gorącym sosem posypując pietruszką.
Nie wszystko we Włoszech sypie się parmezanem, ale ja jestem od niego uzależniona wiec trę nadmiar starego parmezanu na wszystko :) (tylko broń Boże tego świństwa z torebki - szkoda dania - jest BOSKIE!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz